Muzea Watykańskie potrafią przytłoczyć, ale w praktyce męczy nie tyle ogrom kolekcji co tłumy we wnętrzu galerii. Wiem co mówię, bo gdy w 2021 roku sama zwiedzałam Muzea Watykańskie, większość sal była zupełnie pusta. Wszystko dzięki temu, że zaledwie kilka dni wcześniej zdjęto obowiązek kwarantanny dla przyjezdnych.
Zwiedzanie w takich warunkach było o niebo przyjemniejsze, tym bardziej że dokładnie wiedziałam co chcę zobaczyć. W ogóle nie czułam zmęczenia! Wręcz przeciwnie — po przejściu zasadniczej trasy uznałam, że z chęcią pokonam ją jeszcze raz, koncentrując się na dziełach, które najbardziej mi się podobały. Szczególnie zależało mi na Kaplicy Sykstyńskiej, bo wiedziałam, że okazja do zobaczenia jej bez tłumów może nigdy się nie powtórzyć.
Wiem, że była to wyjątkowa sytuacja. Bez względu na okoliczności warto jednak przygotować się do wizyty, a więc kupić zawczasu bilety i zastanowić się nad tym, co w pierwszej kolejności chce się zobaczyć. Oszczędzi Wam to wiele stresu. Jeśli nie wiecie, od czego zacząć, polecam Wam posłuchać mojego podcastu. W pierwszym odcinku odpowiadam na pięć najpopularniejszych pytań związanych z Muzeami Watykańskimi (dotyczą one zarówno ich historii, jak i kwestii praktycznych), a w kolejnych opowiadam o wybranych dziełach z kolekcji. Odcinki słuchane po kolei składają się w logiczną trasę zwiedzania.
Podcastu można słuchać zarówno na tej stronie, jak i popularnych platformach podcastowych. W tym również na Spotify.
Pytanie nr 1. Dlaczego Muzea Watykańskie, a nie Muzeum Watykańskie?
Liczba mnoga jest tu jak najbardziej uzasadniona, choć może być nieco myląca.
Muzea Watykańskie tworzy kilka mniejszych muzeów powstałych z donacji różnych papieży. Wszystkie znajdują się na Watykanie, więc nie trzeba ich szukać w różnych dzielnicach Rzymu. Kupując klasyczny bilet, możecie zwiedzić je wszystkie.
Skąd na Watykanie tyle muzeów? Papieże praktycznie od zawsze kolekcjonowali sztukę, jednak początek dzisiejszym Muzeom Watykańskim dało odnalezienie Grupy Laokoona. Rzeźba została odkryta zupełnym przypadkiem na terenie winnicy w pobliżu Bazyliki Santa Maria della Maggiore. Było to niemałe wydarzenie – odnaleziono w końcu starożytną rzeźbę opisywaną przez Pliniusza i to niemal kompletną, niektórym postaciom brakowało jedynie przedramion. Cały Rzym huczał o tym znalezisku, a jego oględzin dokonywali najwybitniejsi artyści, w tym Michał Anioł. Finalnie posąg kupił sam papież Juliusz II i tym sposobem rozpoczął w Watykanie modę na kolekcjonowanie sztuki starożytnej.
Papieskie zbiory bardzo długo były dostępne tylko dla wybranych, jednak począwszy od XVIII wieku, zaczęło się to zmieniać. Wtedy na fali oświeceniowych idei monarchowie różnych europejskich krajów zaczęli udostępniać swoje zbiory szerszej publiczności. Papieże oczywiście nie chcieli być od nich gorsi, dlatego oni także zaczęli eksponować cuda, kryjące się w ich pałacach. Działo się to jednak etapami.
Pierwsi byli Klemens XIV i Pius VI – to im zawdzięczamy otwarte w 1787 roku Muzeum Pio-Clementino, gdzie prezentowana jest kolekcja sztuki antycznej. Pius VI otworzył też Pinakotekę, czyli galerię obrazów. Potem kolejni papieże otwierali coraz to kolejne muzea, jednak nie ma sensu ich wymieniać, bo obecnie Muzea Watykańskie tworzą aż 54 galerie. Wszystkie mieszczą się w kilku połączonych ze sobą budynkach, które dawniej były częścią Pałacu Apostolskiego.
Pytanie nr 2. Co zobaczyć w Muzeach Watykańskich?
Muzea Watykańskie są domem wielu światowej sławy dzieł sztuki, jednak gdybyśmy mieli wybrać spośród nich 5 najsłynniejszych pewnie byłyby to:
- freski Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej,
- freski Rafaela w Stanzach Watykańskich,
- Grupa Laokoona,
- Apollo Belwederski,
- święty Hieronim Leonarda Vinci.
To przede wszystkim dla tych dzieł przychodzi się do Muzeów Watykańskich.
Trzem z wymienionych obiektów poświęciłam osobne odcinki podcastu, więc jeśli zdecydujecie się na wspólną wycieczkę, za chwilę dowiecie się o nich więcej.
Pytanie nr 3. Gdzie szukać słynnych spiralnych schodów na Watykanie? Jaka jest ich historia?
Po spiralnych schodach, a właściwie rampach, będziecie wspinać się dwa razy i raczej trudno będzie wam je ominąć, bo jednymi się wchodzi, a drugimi wychodzi z muzeum.
Pierwsze schody są mniej reprezentacyjne i stosunkowo nowe, bo powstały około roku 2000 za pontyfikatu Jana Pawła II.
Klatka schodowa przy wyjściu też nie jest szczególnie wiekowa. Powstała w 1932 roku, jednak są w niej widoczne echa znacznie starszego projektu, czyli słynnej spiralnej klatki schodowej projektu Donate Bramantego – tego samego architekta, który zainaugurował prace nad Bazyliką Świętego Piotra.
Schody Bramantego wciąż znajdują się w Muzeach Watykańskich, jednak nie udostępnia się ich publiczności, prawdopodobnie ze względów konserwatorskich. Również jest to rampa, a nie klasyczne schody. Bramante zaprojektował je w ten sposób, aby swobodnie mogły poruszać się po nich zwierzęta, a papież Juliusz II mógł podjechać powozem prosto pod drzwi swoich apartamentów.
Szkoda, że nie można się dziś po nich przespacerować i odtworzyć sobie w głowie tej sytuacji, ale na szczęście klatka schodowa przy wyjściu jest równie spektakularna. Ma kształt zbliżony do … łańcucha DNA. Składają się na nią dwie spirale, z których jedna prowadzi w górę, a druga w dół. Jakby tego było mało, klatkę schodową dekoruje rzeźbiona balustrada z brązu, na której bardzo efektownie rozprasza się światło. Dzięki temu schody fenomenalnie prezentują się z góry, czego liczne dowody zobaczycie na Instagramie. Jest to chyba najczęściej fotografowana klatka schodowa na świecie!
Pytanie nr 4. Ile czasu potrzeba na zwiedzenie Muzeów Watykańskich?
Ostatnim razem spędziłam w Muzeach Watykańskich nieco ponad trzy godziny i spodziewam się, że jeśli podążycie zaproponowaną przeze mnie trasą, zajmie Wam to mniej więcej tyle samo.
W trzy godziny nie da się oczywiście zobaczyć wszystkiego. W podcaście nie omawiam eksponatów z kolekcji sztuki egipskiej i etruskiej, muzeum etnograficznego i wielu innych miejsc, ale nawet gdybyśmy mieli do dyspozycji całą dobę i niespożyte zasoby energii, nie udałoby nam się dokładnie zwiedzić wszystkich tych galerii.
Dlatego jak zwykle polecam skoncentrować się na eksponatach, które najbardziej Was interesują. Kto wie, może kiedyś uda się Wam tu wrócić? Wtedy możecie zajrzeć do pominiętych za pierwszych razem galerii.
Jeśli zdecydujecie się na zwiedzanie Muzeów Watykańskich, lepiej nie planujcie na ten sam dzień drugiej, równie absorbującej atrakcji. Zwiedzanie Galerii Borghese tego samego dnia nie będzie dobrym pomysłem, przynajmniej takie są moje doświadczenia. Po wizycie w muzeum zwykle potrzebuję czasu, aby ułożyć sobie w głowie myśli, dlatego nie lubię zwiedzać kilku wystaw naraz. Jeśli nie macie z tym problemu, po wyjściu z Muzeów Watykańskich możecie odwiedzić jeszcze jakieś inne muzeum. W Rzymie w końcu ich nie brakuje. Mimo wszystko obawiam się jednak, że będziecie fizycznie zbyt zmęczeni, aby z uwagą przyglądać się kolejnym eksponatom. Lepiej zrobić sobie przerwę na kawę, obiad lub aperitif i spędzić resztę dnia na spokojnym spacerowaniu po mieście.
Pytanie nr 5. Jak wejść do Muzeów Watykańskich bez kolejki?
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo jak już wiecie, zwiedzałam Muzea Watykańskie tuż po zdjęciu obostrzeń pandemicznych, gdy mało kto podróżował i muzea były zupełnie opustoszałe.
W normalnych realiach rekomendowałabym wybranie się do Muzeów Watykańskich w sezonie zimowym. Muzealne korytarze z pewnością nie będą puste, ale tłok będzie nieporównywalnie mniejszy niż w lecie, gdy do Rzymu przyjeżdża najwięcej turystów. Nie planujcie też wizyty w Wielkanoc i inne święta kościelne oraz w dniu audiencji papieskich – zazwyczaj mają one miejsce w środę i tego dnia w Muzeach Watykańskich jest bardziej tłoczno niż zwykle. Pamiętajcie także, że Muzea Watykańskie są zamknięte w niedzielę, więc nie odwiedzicie ich tego samego dnia, kiedy na placu świętego Piotra odbywa się Anioł Pański.
Bilety koniecznie kupcie przez Internet na oficjalnej stronie Muzeów Watykańskich, najlepiej z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Do kas przy wejściu niestety ciągną się długie kolejki. Niekiedy zdarza się również, że dostępna pula biletów wyprzedaje się w kilka godzin po otwarciu.
Z całego serca życzę Wam, aby podobnie jak mi, udało się Wam trafić na puste lub względnie puste Muzea Watykańskie. Jeśli natomiast zdecydujecie się na zwiedzanie online wyłącznie z moim podcastem, w ogóle nie będziecie musieli przejmować się tłumami.
Zwiedzanie Muzeów Watykańskich z podcastem Przed Obrazem
Pierwszy przystanek zaplanowałam w Galerii Map, ale radzę zacząć zwiedzanie w innym punkcie, dokładniej w Pio-Clemetino. Szkoda byłoby przegapić Grupę Laokoona, prawda?
Gdy znajdziemy się już w Pio-Clementino, praktycznie cały czas idziemy prosto. Mijamy kolekcję sztuki starożytnej i dochodzimy do wspomnianej Galerii Map, po czym idziemy dalej prosto aż do Sali Sobieskiego. Tak, w Muzeach Watykańskich czeka na nas również polski wątek, czyli wielkoformatowy obraz Jana Matejki, ale o szczegółach opowiem Wam w poświęconym mu odcinku.
Na tym etapie już tylko kilka kroków dzieli nas od Stanz Watykańskich Rafaela. Przyglądamy się im dokładnie, a następnie schodzimy w dół, kierując się strzałkami wyznaczającymi drogę do kaplicy Sykstyńskiej. Wcześniej czeka na nas jednak niespodzianka, czyli Galeria Współczesnej Sztuki Sakralnej, gdzie zatrzymujemy się przy obrazie Vincenta van Gogha. Uwaga! Niełatwo do niego trafić. Praktycznie zaraz po tym znajdziemy się w Apartamentach Borgiów, należy kierować się w lewo. Tam znajduje się kilka małych salek, gdzie należy szukać tego obrazu.
Po spotkaniu z Van Goghiem czas na największą atrakcję Muzeów Watykańskich, czyli Kaplicę Sykstyńską. Po jej zwiedzeniu znowu idziemy cały czas prosto, po czym skręcamy w prawo i kierujemy się do Braccio Nuovo, czyli nowego skrzydła. Tam zaplanowałam krótki przystanek przy posągu Augusta z Prima Porta. Następnie wychodzimy, odpoczywamy chwilę na dziedzińcu i idziemy do Pinakoteki, gdzie zatrzymujemy się przy trzech prawdziwie wyjątkowych obrazach.
Muzyka wykorzystana w podcaście pochodzi z dwóch banków muzyki: Epidemic Sound oraz Free Music Archive.
Trafiłam tu przypadkiem. Siedzę właśnie na placu św.Piotra, wybieram się jutro do Muzeów Watykańskich i dzięki Pani ciekawym opisom już wiem, co mam robić. Dziękuję i pozdrawiam, Ewelina.
Ale się cieszę! Właśnie w takim celu stworzyłam to miejsce
PS Bardzo przepraszam za spóźnioną reakcję – długo nie zaglądałam do sekcji komentarzy, czego żałuję, bo doceniam, gdy czytelnicy/słuchacze wracają, żeby podzielić się wrażeniami.
Szukałam jakiegokolwiek przewodnika w języku Polskim po Muzeach Watykańskich, nie sądziłam że znajdę coś tak wspaniałego 😉 Wybieram się w Styczniu do Rzymu z mama i siostrą, nie wszystkie znamy bardzo dobrze j. angielski aby móc na miejscu wykupić audio przewodnika w tym języku, a Pani podkasty dla nas – dla laików w sztuce będą bardzo dużą pomocą ! Podkasty do każdego działa, które Pani opisuje mają idealną długość, dla kogoś kto nie ma o tym pojęcia 😉 Super praca ! Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za komentarz! Dokładnie takie założenia przyświecały mi podczas tworzenia podcastu. Nie chciałam przytłoczyć słuchaczy nadmiarem informacji. Tym bardziej miło słyszeć, ze format się sprawdza. Życzę udanego wyjazdu 😉
Przygotowuję się do pierwszego wyjazdu do Rzymu w te wakacje. Lubię dobrze odrobić pracę domową i wiedzieć co i jak, żeby niczego nie przegapić i dowiedzieć się jak najwięcej. Dziękuję za bardzo fajny pomocnik.
Cieszę się, że mogłam pomóc! Życzę udanego wyjazdu 🙂
Jutro rano idę do Muzeów Watykańskich i właśnie przypomniałem sobie o Pani blogu – miałem szczęście trafić na Pani podcast przed wizytą w paryskim Orsayu i to był strzał w 10. Teraz wiem, że wizyta w Watykanie będzie jeszcze lepsza niż zakładałem.
Dziękuję za komentarz! Ogromnie się cieszę, że podcast sprawdził się w Musee d’Orsay. Jestem też bardzo ciekawa wrażeń z Muzeów Watykańskich